poniedziałek, 18 maja 2009

Wielkie zmiany





Co oznacza tytuł posta dla mnie?Powrót w rodzinne strony przede wszystkim.Zdecydowaliśmy z moim K., że wrócimy do miejsca z którego tak chcieliśmy się wyrwać, wybić, uciec...jak wyjeżdżałam na studia cieszyłam się jak dziecko.Że nareszcie będę niezależna,wolna,samodzielna i będę mieszkać w mieście,w dużym mieście,ciekawym i tętniącym życiem 24 h.Wowwww...Wtedy jak zaczynałam w Poznaniu,cieszyłam się też z tego,że ubyło mi obowiązków, a teraz jak pomyślę,że będę kosić trawnik,pielić w ogródku to cieszę się jak dziecko...dopiero teraz doceniłam,to jakie cudowne miałam dzieciństwo na świeżym powietrzu,w słońcu i w deszczu...a teraz mam szansę dać takie dzieciństwo Mojemu Synkowi:-)))Będę się starać z wszystkich sił i mój K. obiecał,że też się postara.Tak więc za dwa tygodnie żegnamy się z Poznaniem.
Ponieważ wywozimy nasze rzeczy,powoli...musiałam wywieźć pracownie,strasznie nad tym ubolewam,bo mam mnóstwo pomysłów,mam nadzieję wszystko zrealizować w miarę możliwości,oczywiście troszkę później.Narazie więc nie będzie żadnych fotek...z moimi pracami.Następnym razem napiszę o moich inspiracjach...

Wczoraj byłam z synkiem i z K. na spacerku,nałaziliśmy się okrutnie,słoneczko piekło i było wszystko super, dopóki się nie zgubiliśmy...hęhęhę. i myślałm że się wścieknę bo nogi mi prawie odpadły...i ...i potknęłam się...i już miałam zwyzywać polną drogę po której się tłukliśmy...ale patrzcie co znalazłam!!!Stare okucie podejrzewam ,że okienne,żeliwne,dla mnie śliczne...już wiem jak je wykorzystam...narazie pokazuję oczyszczony element...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...